Polak w drodze do West Point: Wywiad z kpr. pchor. Tadeuszem Oleszko
Tadeusz Oleszko, student drugiego roku na kierunku „Kryptologia i Cyberbezpieczeństwo” otrzymał oficjalne powiadomienie o przyjęciu na prestiżową United States Military Academy w West Point. List gratulacyjny, przesłany przez Prezydenta i Sekretarza Armii Stanów Zjednoczonych zawiera również słowa zachęty i otuchy dla podchorążego WAT:
"West Point wymaga od kadetów determinacji, integracji, samodyscypliny, siły charakteru, wytrzymałości i gotowości do ciężkiej pracy. Program będzie wymagający i trudny, ale jesteśmy pewni, że sobie poradzisz."
- czytamy. My również jesteśmy pewni, że nasz student sobie poradzi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z kpr. pchor. Tadeuszem Oleszko, który już za kilka tygodni będzie w stanie Nowy York.
Gratulacje! Jakie były Pana pierwsze emocje, gdy dowiedział się Pan, że zakwalifikował się na studia w West Point?
Tadeusz Oleszko: O tym, że dostałem się na studia w West Point, dowiedziałem się kiedy wróciłem do domu po służbie. Byłem bardzo śpiący i telefon z Ministerstwa postawił mnie na nogi. Ta wiadomość była wielkim szokiem i wielkim niedowierzaniem, że to się udało. Tym bardziej, że już od ponad miesiąca nie otrzymałem żadnych nowych informacji, jeżeli chodzi o rekrutację i nie wiedziałem, jak to dalej się potoczy.
Dziękuję. Co skłoniło Pana do aplikowania na United States Military Academy w West Point?
Tadeusz Oleszko: Poznanie nowych osób, nawiązanie nowych kontaktów, ale przede wszystkim perspektywa rozwoju edukacyjnego, w szczególności w matematyce, którą się interesuję, będąc na Wydziale, a także możliwość korzystania na co dzień z języków obcych - nie tylko angielskiego, ale też rosyjskiego czy hiszpańskiego.
Jak wyglądał proces rekrutacji do West Point? Co może Pan opowiedzieć o poszczególnych etapach?
Tadeusz Oleszko: Na przełomie sierpnia i września zeszłego roku ogłoszono możliwość zgłoszenia się do konkursu. Pierwszym kryterium było posiadanie paszportu, który musiałem sobie wyrobić. Kiedy już ten etap był z głowy, przeszedłem do rekrutacji wewnętrznej na uczelni. Musiałem wysyłać swoje oceny z WF, angielskiego i innych przedmiotów. Pod uwagę brana była średnia ocen oraz wszystkie certyfikaty i osiągnięcia, które mogłyby przekonać do wybrania mojej kandydatury. Z AWL i WAT zostało wybranych siedem osób, które musiały zdać egzamin ECL w ambasadzie USA. ECL jest podstawowym egzaminem, który pisze każda osoba spoza Stanów Zjednoczonych, chcąca pracować dla Departamentu Obrony. Aby przygotować się do egzaminu, musiałem poszukiwać materiałów w Internecie, ponieważ nie są one ogólnie dostępne. To się opłaciło, ponieważ przeszedłem do następnego etapu, zdając egzamin na 100%. W trakcie ośmiu miesięcy rekrutacji trzeba było dostarczyć wiele dokumentów: CV, list motywacyjny, tłumaczenia przysięgłe - transkrypty z matury oraz świadectwa licealnego. Właściwie co dwa tygodnie musiałem uzupełniać wymaganą dokumentację, co było kłopotliwe. Następnie pisaliśmy TOEFL (Test of English as a Foreign Languague), czyli taki egzamin z jez. angielskiego, konieczny, aby studiować w Stanach. Na AWL przeszliśmy test Candidate Fitness Assessment, który poza podciąganiem czy brzuszkami składał się też z dziwnych konkurencji, na przykład rzutu piłką koszykową jedną ręką z klęku na odległość. W ramach przygotowania do tej konkurencji intensywnie ćwiczyłem wymagane sekwencje ćwiczeń z rodziną na boisku. Test CFA był połączony z rozmową kwalifikacyjną z oficerami z West Point, do której akurat się nie przygotowywałem, ale wyszła bardzo dobrze. Chyba mnie polubili. Nigdy nie planowałem studiów za granicą, dlatego nie zdawałem matury międzynarodowej, bo stwierdziłem, że to nie będzie potrzebne. Zawsze chciałem zostać żołnierzem, więc poszedłem do WAT. Możliwość studiowania na USMA jednak wymagała ode mnie napisania amerykańskiego testu dojrzałości (SAT). Po tym wszystkim pozostało oczekiwanie na decyzję.
Rozumiem. Jakie znaczenie miały Pana osiągnięcia naukowe, znajomość języka angielskiego oraz sprawność fizyczna podczas rekrutacji?
Tadeusz Oleszko: Osiągnięcia naukowe i zdolności językowe na pewno się przydały. Myślę, że zostałem zauważony na wczesnym etapie wyszukiwania osób, które mogłyby wziąć udział, ponieważ posiadam m.in. certyfikat CAE z jęz. angielskiego i certyfikat TORFL z jęz. rosyjskiego, co pomogło mi bardzo na późniejszych etapach, na przykład w czasie rozmowy kwalifikacyjnej.
West Point kształci liderów o silnym charakterze, którzy są gotowi do służby jako oficerowie w armii i poświęcenia się na całe życie służbie publicznej. Jakie cele i ambicje ma Pan związane z edukacją i karierą w West Point?
Tadeusz Oleszko: Chciałbym się rozwijać w tych kierunkach, które zawsze planowałem. Myślę, że to jest jeszcze na wyrost, ponieważ kierunki w West Point wybiera się dopiero po pierwszym roku, ale planuję studiować na dwóch kierunkach: matematyce lub cyberbezpieczeństwie systemów fizycznych i do tego filologię rosyjską i hiszpańską.
Kadetów z West Point cechuje determinacja, integracja, samodyscyplina, siła charakteru, wytrzymałość oraz gotowość do ciężkiej pracy. Będzie Pan uczestniczył w wymagającym programie akademickim wojskowym, rozwoju, charakteru i treningu sportowego. Program ten jest intensywny i trudny. Jakie wartości i umiejętności uważa Pan za najważniejsze w edukacji wojskowej, które zamierza Pan rozwijać w West Point?
Tadeusz Oleszko: Wydaje mi się, że przede wszystkim właśnie wytrwałość i fakt, że będę tam reprezentować nie tylko siebie, ale też Polskę i nasze Siły Zbrojne, może być tym, co będzie skłaniało, żeby się poświęcać, by robić więcej, by uczyć się dobrze i godnie reprezentować Wojsko Polskie. Myślę, że kluczem do przejścia przez treningi i główne filary realizowane w West Point (kształcenie liderów, sprawność fizyczną, edukację militarną i edukację akademicką) jest umiejętność ciężkiej pracy.
Jak zareagowała Pana rodzina i przyjaciele na wiadomość o Pana zakwalifikowaniu się do West Point?
Tadeusz Oleszko: Wszyscy bardzo się ucieszyli, mojej rodzinie było również trochę smutno, ponieważ wyjazd łączy się z rozstaniem. Myślę jednak, że powoli mija początkowy szok i teraz wszyscy, których znam mi kibicują i będą z niecierpliwością czekać na dalsze informacje zza Atlantyku.
Jakie rady mógłby Pan dać innym studentom Wydziału Cybernetyki, którzy także marzą o studiowaniu na prestiżowych akademiach wojskowych?
Tadeusz Oleszko: Przede wszystkim, radziłbym skupić się na językach, bo sprawność fizyczna i zdolności akademickie są ważne, ale to znajomość języków umożliwia swobodny kontakt w środowisku międzynarodowym. Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie umiejętność mówienia trzema czy czterema językami, a minimum dwoma jest znacząca w czasie rekrutacji na różne programy międzynarodowe i w późniejszej karierze zawodowej.
Czy planuje Pan kontynuować swoje zainteresowania związane z cyberbezpieczeństwem i informatyką? Pan już mi trochę powiedział, ale powtórzymy.
Tadeusz Oleszko: Tak. Chciałbym się rozwijać na polu cyberbezpieczeństwa i kryptologii, czyli matematyki stosowanej. Bardzo chciałbym nadal uczestniczyć w konferencjach organizowanych przez Wydział Cybernetyki. Chciałbym być dalej obecny na spotkaniach kół naukowych, chociaż różnica czasowa pomiędzy Polską a USA może być pewnym wyzwaniem.
Dziękuję panu bardzo za rozmowę. Gratulujemy tego wspaniałego osiągnięcia i życzymy powodzenia na nowej drodze edukacyjnej i zawodowej!
Tadeusz Oleszko: Dziękuję!
Podczas tegorocznej II Studenckiej Konferencji Naukowej Student Cybernetics Symposium organizowanej przez studentów Wydziału Cybernetyki kpr. pchor. Tadeusz Oleszko już wykazał się wyjątkowymi zdolnościami, prezentując referat na temat śledzenia przepływów finansowych w zdecentralizowanym kryptowalutowym systemie monetarnym. Jego zakwalifikowanie się do West Point jest dowodem na to, że ciężka praca i pasja do nauki mogą prowadzić do niesamowitych osiągnięć. Dziś jeszcze w Polsce, ale za trzy tygodnie nasz student poleci za ocean, gdzie spędzi najbliższe cztery lata.
Akademia West Point, zlokalizowana w stanie Nowy Jork, jest najstarszą szkołą wojskową armii USA. Jej korzenie sięgają 4 lipca 1802 roku, kiedy to po raz pierwszy otworzyła swoje drzwi dla przyszłych oficerów. Choć dominującą grupę wśród kadetów stanowią Amerykanie, to każdego roku uczelnia przyjmuje także około piętnastu kadetów spoza granic USA (maksymalnie sześćdziesiąt osób z zagranicy może studiować na wszystkich rocznikach). Obecnie ponad cztery tysiące osób rozwija swoje umiejętności i kształci się w West Point, z czego dwóch podchorążych z Wojskowej Akademii Technicznej (Wojciech Wardęcki oraz Mateusz Bojarczyk) i jeden z AWL - Kacper Woźny. Nasz student będzie dwunastym kadetem w West Point z Polski. Wcześniej Akademię ukończyło już ośmiu Polaków, którzy stali się nieodłączną częścią jej historii.
Rozmawiała Magdalena Moszczyńska/ Wydział Cybernetyki
Fot.: WCY